 |
| Dan Gibson |
Natura i pasja
Dan Gibson po raz pierwszy zetknął się z dziką naturą, podczas wakacji, które spędzał w obozie Camp Ahmek w kanadyjskim Ontario. Tam poznał przyrodnika Stuarta Thompsona, który wspólnie z kierownikiem obozu, Taylorem Stattenem zaszczepił w młodym Danie głęboki szacunek dla przyrody. Wkrótce pojawiła się chęć pogłębiania wiedzy z tej dziedziny, która bardzo szybko przerodziła się w życiową pasję towarzysząca mu do końca życia. W 1946 roku zakłada on firmę Dan Gibson Productions Ltd. Pod tym szyldem kręci i produkuje przez wiele lat filmy przyrodnicze i seriale dla telewizji. Jako pierwszy rozwiązuje on problem polegający na braku archiwum odgłosów natury, które stały się wraz z rozwojem kina i telewizji niezbędna, jako tło do obrazu filmowego. Dan Gibson postanawia więc nagrać je na własną rękę. Projektuje on, jako pierwszy szereg wyjątkowo czułych mikrofonów kierunkowych i wyrusza w podróż życia, której owoców do dziś słucha wiele milionów ludzi na całym świecie. Jego pionierska praca polegająca na synchronizacji odgłosów natury z obrazem zaowocowała stworzeniem zupełnie nowej jakości w filmach przyrodniczych i nie tylko. Produkcje Dana Gibsona sprawiały, że widz przenosił się niemal dosłownie w dzikie ostępy przedstawiane na ekranie. Jego trud został doceniony przez filmowe gremia – otrzymał on wielokrotnie Kanadyjskie Nagrody Filmowe za najlepsze ścieżki dźwiękowe do filmów przyrodniczych.
Eksperyment i zapotrzebowanie
Na przełomie lat 60 i 70 Dan zdecydował się na pewien eksperyment. Poświęcił nieco czasu i wydał kilka płyt z odgłosami natury. Ten ruch nie był powodowany chęcią zysku, zresztą początkowo nic nie zapowiadało, że płyty osiągną jakąkolwiek popularność i wygenerują zadowalające zyski. Produkcje trafiły do wąskiej grupy pasjonatów, miłośników natury i eksperymentów fonograficznych.
Brzemienne dla przyszłości Dana Gibsona zmiany zaczęły się pod koniec lat 70. Sprzedaż sukcesywnie rosła, początkowo w Kalifornii, później w całych Stanach Zjednoczonych. Okazało się, że wraz z postępem cywilizacji wzrasta zapotrzebowanie na produkty pozwalające na choćby chwilowe zbliżenie się do dzikiej przyrody. Dziś roczne obroty wytwórni Somerset ® stworzonej przez Dana Gibsona przekraczają 80 milionów dolarów, co czynią ją największym światowym producentem m.in. tego rodzaju muzyki do relaksu i muzykoterapii.
Lata 80-te
Rosnąca popularność nagrań podsunęła Danowi kolejny pomysł, który stał się podstawą zwrotu w jego karierze zawodowej. W roku 1981, w wieku 59 lat - czyli w momencie, kiedy większość „normalnych” ludzi udaje się powoli na emeryturę - stworzył Solitudes ® - markę, która dzisiaj należy w pewnością do najbardziej rozpoznawalnych w świecie muzyki relaksacyjnej Nazwa powstała z inspiracji jednym z jego ulubionych nagrań - „In My Solitude” Duke`a Elingtona.
Biblioteka
Zarówno wymogi nowego profilu działalności, jak i niesłabnąca pasja nie pozwalały Danowi siedzieć w jednym miejscu. Wciąż podróżował i powiększał swoją bibliotekę nagrań odgłosów przyrody. Na trasie jego podróży znalazły się chyba wszystkie zakątki świata. Od rozświetlanych jedynie blaskiem księżyca północnych lasów do spalonych słońcem południowych pustyń. Od niebezpiecznych wybrzeży Pacyfiku do pełnych węży i aligatorów
bagien Florydy. Tak powstała nieskończona i jedyna w swoim rodzaju biblioteka odgłosów natury staranie opracowana i skatalogowana przez jej twórcę.
Profesjonalizm twórcy i producenta
Po powrocie z tych ekspedycji Dan układał nagrania w spójną całość odzwierciedlającą dynamikę podróży, które odbył. Jego celem było tworzenie specyficznych, pomysłowych zestawów dla słuchaczy. Chciałby albumy Solitudes opowiadały pewne historie, aby zabierały słuchacza w tajemnicze, fascynujące miejsca. I trzeba powiedzieć, że zamierzenia swoje spełnił w sposób doskonały. Płyt można było słuchać niemal bez przerwy, bez obaw, że się znudzą. To prawdziwe i zarazem wyjątkowe świadectwo artystycznych umiejętności producenta. Produkty te uchodzą na całym świecie za „Rolce Royce” w gatunku muzyki relaksacyjnej z elementami natury. I nie ma się temu co dziwić, bo zarówno ich jakość jak praca poświęcona ich przygotowaniu nie znajduje sobie równych.
Muzyka i natura, czyli Dan & Gordon Gibson
W roku 1986 firma Solitudes nabrała bardziej rodzinnego charakteru – dołączył do niej pasjonat muzyki Gordon Gibson, syn Dana. Ten krok nie miał jedynie charakteru personalnego, wiązał się ze znacznie poważniejszą zmianą. Po wydaniu 12 albumów zawierających wyłącznie odgłosy natury, firma wydała album 13, który miał wyznaczyć przyszły trend i stać się podstawą potęgi Solitudes. Po raz pierwszy do odgłosów natury dołączyła muzyka. Był to pomysł Gordona, który uznał, że dobrze skomponowana i zaaranżowana muzyka może wzbogacić świat dźwięków natury i stworzyć nową jakość dla słuchacza i tym samym stworzyć nowe grono odbiorców. Dan Gibson, początkowo przeciwny temu pomysłowi, zauważył jednak z czasem, że dobrze dobrana klasyczna muzyka bardziej harmonizuje z dźwiękami natury, aniżeli z nimi konkuruje. I tak po raz pierwszy towarzyszem natury Dana stała się orkiestra symfoniczna Gordona. To udane połączenie funkcjonuje do dzisiaj i cieszy się wielkim uznaniem wielu milionów słuchaczy.
Rozkwit, profesjonalizacja i muzykoterapia
Lata 90 to okres największego wzrostu popularności marki Solitudes. Płyty z tym logo zaczęły być dystrybuowane na całym świecie. Stosunkowo niedawno odkryto również zupełnie nowe zastosowanie połączenia muzyki i dźwięków natury. Jest ono wykorzystywane w celach terapeutycznych. Wytwórnia Dana Gibsona nawiązała współpracę ze znanym naukowcem, dr Lee Bartelem, która zaowocowała serią nagrań mających specjalistyczne zastosowanie. Powstały płyty z muzyką do łagodzenia stresu, pomocy w zasypianiu, czy medytacji. Jej łagodzące dźwięki rozbrzmiewają między innymi w szpitalach, więzieniach i szkołach. Oczywiście sukces wytwórni Solitudes nie umknął uwadze konkurencji, czego efektem było błyskawiczne skopiowanie pomysłu Dana Gibsona. Jednak to właśnie założyciel Solitudes Dan Gibson jak i jego syn Gordon pozostaną na zawsze pionierami rynku tego typu produktów. Prawdziwy sukces Solitudes to powiązanie jakości wynikającej z pasji i miłości do natury, a nie chęci zysku! To właśnie czyni kanadyjskie produkty absolutnie wyjątkowymi. Niewspółmierne do poczynań „konkurencji” jest również zaangażowanie środków – zarówno technicznych jak i personalnych. Kanadyjska wytwórnia Somerset ® zatrudnia obecnie 150 osób, a ilości sprzedanych rocznie produktów nie można już policzyć w milionach. Jej roczny obrót w roku 2008 to ponad 80 milionów dolarów.
Ideały i nagrody
Dan Gibson do końca swojego życia (1929-2006) był wierny ideałom, które legły u podstaw jego filmów i albumów Solitudes. Wspierał wiele akcji mających na celu ochronę środowiska. Był między innymi gospodarzem parku Algonquin, gdzie nadzorował proekologiczny program edukacyjny.
Pasja Dana Gibsona została doceniona również na szczeblu państwowym. W kwietniu 1994 roku, w wieku 72 lat otrzymał z rąk gubernatora generalnego Kanady Order Kanady, najwyższe z możliwych kanadyjskie cywilne wyróżnienie. W uzasadnieniu nominacji znalazło się stwierdzenie:
ZA WYBITNE OSIĄGNIĘCIA NA POLU FILMOWYM I MUZYCZNYM ORAZ TRUDNY DO PRZECENIENIA UDZIAŁ W KSZTAŁTOWANIU ŚWIADOMOŚCI EKOLOGICZNEJ I PROMOWANIU POTRZEBY OCHRONY ŚRODOWISKA NATURALNEGO
Inne ważne odznaczenie Dan Gibson otrzymał podczas rozdania amerykańskich nagród Juno. Była to nagroda imienia Walta Grealisa za całokształt życiowych osiągnięć. W ten sposób uczczono wyjątkowy charakter działalności Dana w branży muzycznej.
Nauczyciel, aktywista, artysta, miłośnik przyrody i muzyki, a w każdej z tych dziedzin profesjonalista - oto postać Dana Gibsona. Poznanie historii tego wyjątkowego człowieka niewątpliwie wzbogaci wrażenia towarzyszące słuchaniu nagrań z kolekcji Solitudes ®.
Źródło: www.solitudes.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz